www.virtualmagazine.fora.pl

Dżokejka

Koń ciągnie i nie można go utrzymać
Podstawowa zasada - jeśli trafi Ci się ciągnący koń z twardym pyskiem, nie próbuj ciągniać za wodze do tyłu. On i tak jest silniejszy.
Na początek sprawdź, dlaczego tak ciągnie. Może jest to reakcja konia na Twoje kurczowe trzymanie się wodzy?

Czasem wystarczy trochę oddać wodze i koń przestaje ciągnąć. A może stale zostajesz z tyłu i koń rozpaczliwie rwie się do towarzyszy? Spróbuj wtedy jechać tuż za ostatnim koniem, albo nawet wyjedź na czoło zastępu. Bywają tak ambitne konie, że nie chcą wlec się z tyłu. A może nieustannie trącasz konia niespokojną łydką i za bardzo wiercisz się w siodle?
Gdy jednak wyeliminujesz wszystkie możliwe przyczyny, a koń nadal bardzo napiera na wędzidło, staraj się cierpliwie i bardzo powoli zbierać i oddawać raz jedną, raz drugą wodzę. To z reguły rozluźnia koniowi szczękę i wówczas przestaje napierać na wędzidło.

Koń wspina się
To wyjątkowo przykry i niebezpieczny narów, i lepiej takich koni unikać. Gdy jednak to już się stanie i koń zacznie się wspinać, mocno oprzyj się w strzemionach i pochyl do przodu, chwytając równocześnie za grzywę, abyś przypadkiem nie stracił równowagi i nie przewrócił się do tylu. Uważaj, aby nie pociągnąć za wodze do tylu - wtedy upadek z koniem staje się całkiem prawdopodobny. Równocześnie staraj się pobudzić konia do ruchu naprzód, wówczas musi stanąć na czterech nogach. Łydki, glos, uderzenie palcatem - wszystko, byle skłonić go do ruchu naprzód. Możesz spróbować jedną wodzą skręcić glowę konia w bok, to mu zdecydowanie utrudni wspinanie się.

Koń bije zadem
Często spotykany i prowokowany przez jeźdźca narów. Obijające się o boki konia łydki, siedzenie tłukące po siodle - to częste przyczyny, dla których koń "bije zadem". Czasem robi to z nadmiaru energii i chęci wyhasania się. Czasem starsze, "cwane" konie rekreacyjne, które kiedyś zauważyły, że w ten sposób mogą pozbyć się jeźdźca, czynią to z premedytacją. Koń wtedy podskakuje w górę, opuszcza łeb w dół, grzbiet wygina w łuk i wierzga zadnimi nogami do tyłu i w górę. Trudno wtedy usiedzieć, czujesz, że ogromna siła wyrzuca Cię z siodła...
Po pierwsze, nie daj się ściągnąć do przodu i w dół. Jeśli poczujesz, że koń opuszcza nagle łeb, mocno wyjedź go do przodu, wtedy będzie mu trudniej wierzgać. Nie pochylaj się do przodu. Mocno oprzyj się w strzemionach i wyprostuj się. Możesz chwycić się łeku lub za grzywę, jeśli obawiasz się, że stracisz równowagę. Jeli jesteś początkującym jeźdźcem, raczej unikaj takich koni. Zbyt łatwo o upadek. Z czasem, gdy nabierzesz pewnej wprawy, jazda na takich koniach może nawet nęcić - ot, taka namiastka rodeo.

Koń ponosi
Są konie, które ciągną i ciągną coraz bardziej, aż w końcu jeździec traci kontrolę nad tempem i wtedy ponoszą. Są też takie, które nagle, bez wyraźnej przyczyny zrywają się i gnają, ponosząc galopem na oślep przed siebie. W jednym i drugim przypadku zachowaj
spokój, chociaż to wcale niełatwe. Spróbuj cierpliwie nabierać i oddawać wodze, tak aby odzyskać kontrolę nad tempem. Gdy to się uda, to już prawie sukces. Jeśli jest dosyć miejsca, wyjedź koniem na koło, które będziesz stopniowo zacieśniać, aż w końcu go wyhamujesz. Nie próbuj szarpać go i ciągnąć za wodze do tyłu. Koń sobie oprze wędzidło na zębach i będzie dalej gnał przed siebie. Nie krzycz rozpaczliwie, nawet jeśli bardzo się boisz. To tylko jeszcze bardziej pobudzi konia. Lepiej przemawiaj do niego uspokajająco - może właśnie czegoś się przestraszył i boi się bardziej od Ciebie? Może uda się zmienić kierunek ucieczki i wtedy koń sam zrezygnuje - konie na ogół ponoszą w kierunku stajni.

Zdarzył się upadek
To nieuniknione. Jeśli chcesz jeździć konno, musisz się liczyć z tym. że prędzej czy później spadniesz. Jeśli nie na pierwszej lekcji, to na drugiej, trzeciej czy następnej... I możesz być pewny, że na jednym upadku się nie skończy.
Nie znaczy to jednak, że upadków nie należy unikać. Wręcz przeciwnie. Jazdy powinny być tak zorganizowane, aby taką możliwość ograniczyć do minimum. Unikaj więc koni, które wspinają się, wierzgają i ponoszą. To nie są konie do nauki jazdy, nie są to też konie do jazd rekreacyjnych, które powinny być przyjemne i bezpieczne.
Najspokojniejszy koń może jednak się spłoszyć, uskoczyć, a jeździec stracić równowagę i...
Nie trzymaj wtedy wodzy - mógłbyś dostać się pod konia. Lepiej puścić wodze i przez chwilę nieruchomo skulić się na ziemi. Koń raczej cię nie nadepnie, chociaż uciekając, może trącić kopytem. Dlatego lepiej pozostać nieruchomo na ziemi. Koń w tym czasie oddali się. Gdy już się pozbierasz, złap konia. Czujesz się potłuczony i poobijany, ale jeśli możesz chodzić, dosiądź konia ponownie. Nie odkładaj tego na następny raz,. bo w ten sposób ten następny raz nigdy nie nastąpi... Upadek to nie tylko uraz fizyczny, to także uraz psychiczny, strach, który najlepiej zaraz pokonać. Pokonać, wsiadając ponownie na konia i kontynuując jazdę.